Przejdź do głównej zawartości

Hidden Legacy





Hidden Legacy jest trylogią autorstwa Ilony Andrews, na którą składają się Burn for Me, White Hot oraz Wildfire. Ostatni tom został wydany w lipcu 2017 roku. Powstanie kolejnych części uzależnione jest od wyników sprzedaży. A te wydają się jak na razie całkiem obiecujące na rynku amerykańskim.
Poniżej zamieszczamy, krótki list do czytelników opublikowany przez Ilonę i Andrew Gordonów, przedstawiający genezę powstania pomysłu na nowy cykl.
Zachęcamy do lektury:

Mam wrażenie, że zabieraliśmy się do tego projektu od dłuższego czasu.

Wszystko zaczęło się od krótkiego opowiadania "Of Swine and Roses". To historia pewnej dziewczyny i jej katastrofalnej randki w świecie, gdzie magia nie jest niczym nadzwyczajnym. Było coś dziwnie urzekającego w wykreowanym przez nas na potrzeby tego opowiadania świecie. Świecie, w którym magia istnieje i jest dziedziczona, a rodzinne interesy kręcą się wokół rodzinnej magii. Wyobraźcie sobie, że jesteście pirokinetykiem, magiem ogniowym, który może tworzyć żar i ogień z niczego. Powiedzmy, że zostajesz wytwórcą szkła. I potrafisz idealnie kontrolować temperaturę, co pozwala ci tworzyć piękne szklane precjoza. Twoje dzieci również są pirokinetykami. Być może pójdą w twoje ślady, a może zdecydują się zostać metalurgami albo zaciągną się do wojska i będą służyć w jednostkach specjalnych. 


To prosty pomysł, ale pozwala na sporą kreatywność. A to już wprost prowadzi do tętniącego życiem, nowego świata. 
Zostawiliśmy tę historię i zajęliśmy się innymi projektami. Stworzyliśmy w uniwersum Kinsmen dwa opowiadania, łączące w sobie romans i ulepszenia istot ludzkich. Ich bohaterowie żyli na dwóch różnych planetach, rządzonych przez rodziny w sposób podobny do tego, jak rodziny mafijne rządziły Nowym Jorkiem. 
Wtedy nadszedł czas na "Burn for me", które wyłoniło się z tych wcześniejszych historii i wydało nam się tak dobrym pomysłem, że nie mogliśmy się doczekać, by się nim podzielić. To opowieść o kobiecie, która żyje w świecie bardzo podobnym do naszego, z tym że wszystko tutaj kręci się wokół Domów, czyli magicznych dynastii. To one zarządzają korporacjami, wpływają na politykę i tworzą sieć wzajemnych powiązań. To pełna przygód historia o efektownej magii i nieprawdopodobnym romansie pomiędzy Nevadą Baylor, która wie, kiedy ludzie kłamią i Szalonym Roganem, magiem miliarderem, który dysponuje prawie boskimi mocami. 
Pisanie tej zabawnej i romantycznej opowieści było dla nas czystą przyjemnością. Mamy nadzieję, że wam dostarczy ona równie dużo radości. 

Komentarze

  1. Hej! Uwielbiam tę serię i główną bohaterkę ......ale czemu dali takie okładki?!;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się właśnie podobają takie "tandetne" okładki i zawsze mam do takich książek słabość :) W cyklu o Kate Daniels też wiele osób odstraszały okładki, a ja byłam nimi zachwycona :)

      Usuń
  2. Mam nadzieję że blog będzie się rozwijał, bo bardzo mi się podoba Wasze tłumaczenie. A że nasz ulubiony duet pisarski jest bardzo płodny autorsko, to dużo sie spodziewam po Waszym projekcie :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Neal Shusterman "Kosodom" - fragment

Tym razem mamy dla Was fragment drugiego tomu cyklu "Żniwa śmierci". W świecie wykreowanym przez Neala Shustermana nie ma miejsca na głód, wojny, choroby i cierpienia. Ludzkość uporała się już z tym wszystkim. Pokonała nawet śmierć. W tej chwili żywot człowieka mogą zakończyć jedynie kosiarze – do nich należy kontrolowanie wielkości populacji. Citra i Rowan zostają praktykantami w profesji kosiarza – choć żadne z nich nie wykazuje ku temu chęci. Nastolatkowie muszą opanować sztukę odbierania życia, wiedząc że przy tym ryzykują własnym. Citra i Rowan zrozumieją, że za idealny świat trzeba zapłacić wysoką cenę.  Takie było zawiązanie akcji w "Kosiarzach". A co będzie nas czekać w "Kosodomie"? Citra i Rowan znajdują się po dwóch stronach barykady – nie mogą się porozumieć co do moralności Kosodomu. Rowan na własną rękę poddaje go próbie ognia. Zaraz po Zimowym Konklawe porzuca organizację i zwraca się przeciw zepsutym kosiarzom – nie tylko ...

Ostatni wpis na Bloggerze...

Ponad dziewięć miesięcy, prawie dwieście tysięcy odsłon, blisko 400 wpisów, mnóstwo zabawy, nieco irytacji, sporo doświadczeń, ... aż nadszedł ten moment, w którym zostawiamy Bloggera i ruszamy dalej na przygodę z blogowaniem pod żaglami WordPressa.  O powodach tej migracji pisaliśmy już przed tygodniem, więc teraz skupimy się jedynie na podziękowaniach wszystkim naszym czytelnikom za odwiedzanie nas na tej stronie, dzielenie się z nami swoimi komentarzami, wspieranie nas i utwierdzanie w przekonaniu, że warto było wyciągnąć te przekłady z zakurzonego folderu na dysku twardym i rzucić się na głębokie wody blogosfery.  Cieszymy się, że byliście z nami od września zeszłego roku i w cichości ducha liczymy, że przez ten cały czas udało nam się dostarczyć Wam nieco czytelniczej radości, a przy okazji może i przekonać do sięgnięcia po jakąś nową pozycję.  Jednocześnie mamy nadzieję, że nadal będziecie z nami i pozwolicie utwierdzać się nam w przekonaniu, że warto kontynu...

WUB Rozdział 10 cz. 1

Na blogu IA nadal ani śladu nowego fragmentu SotB, zatem zgodnie z przedpołudniową zapowiedzią mamy dzisiaj coś dla fanów twórczości Cassandry Gannon, a dokładniej rzecz biorąc dla wszystkich kibicujących ucieczce Scarlett i Marroka. Przed kilkoma dnia zostawiliśmy bohaterów pod strażą w stołówce WUB, a dzisiaj przenosimy się o kilka pięter w dół... Na ciąg dalszy zaprosimy Was jutro, a tymczasem udanego weekendu! Rozdział 10 Marrok zaczyna wykazywać objawy seksualnego zainteresowania Scarlett. To kolejny dowód jego masochistycznych skłonności.  Z zapisków psychiatrycznych dr Ramony Fae. Podziemia były jeszcze bardziej wilgotne i zapleśniałe niż cała reszta WUB. To była najstarsza część tej placówki i idealnie oddawała całą grozę słowa lochy. Kamienne ściany, grube drzwi, żadnych okien. To było miejsce, z którego nigdy nikt nie uciekł i w którym nikt nie chciał się znaleźć. Poza Scarlett. Znalazła się dokładnie tam, gdzie chciała być. Mniej więcej. Został...