Przejdź do głównej zawartości

Kate Daniels # 10

Dla wszystkich niecierpliwie oczekujących wydania finałowego tomu serii o Kate Daniels, mamy nieco wieści (szczerze przyznamy, że nie najlepszych) ze strony Ilony Andrews. 
Wpis ma dwa tygodnie, więc mamy nadzieję, że od tego momentu sprawy przybrały już lepszy obrót. 

Tak więc książka o Kate poszła w złym kierunku. I zdecydowaliśmy się skasować to, co napisaliśmy. Było nieźle, ale nie wyśmienicie. I musieliśmy o tym zapomnieć. 

Czasami trzeba trochę napisać, żeby zdać sobie sprawę, że to się nie sprawdzi. Zaczęliśmy w złym miejscu. Teraz zrozumieliśmy, dokąd nas to prowadzi i uznaliśmy, że lepiej będzie zmienić wszystko. To ostatnia część. Nikt nie chce, żeby była beznadziejna. Niestety książki nie są widżetami. Gdyby były, wystarczyłaby ciężka praca i wytrwałość, i już mielibyśmy wspaniałą powieść. Oboje harowaliśmy jak woły nad tą wersją, a mimo to musieliśmy ją odrzucić. Tak po prawdzie to rozmyślałam nad wydrukowaniem jej i spaleniem. To mogłoby być oczyszczające.

Wczoraj byłam tym naprawdę przygnębiona. Do tego musiałam napisać sporo nieprzyjemnych maili i odbyć trochę trudnych rozmów telefonicznych. Niekiedy zdarzają się dni, kiedy wszystko się wali i wczoraj był właśnie jeden z takich dni. Wyrzucenie szkicu książki nigdy nie przychodzi łatwo (...)

Dzisiaj jest nowy dzień. Czuję się bardzo zmęczona, ale jednocześnie jest mi już lepiej. Teraz przekonamy się, jak nam pójdzie z książką. Czy uporamy się z tym szybko, czy zajmie nam to siedem miesięcy. Damy wam znać o postępach. 

Poniżej nieco Dereka dla was:

#
-Ląduje - ogłosił Derek.
Przed nimi Teddy Jo opadał. Przez moment unosił się na tle jasnego nieba z szeroko rozpostartymi czarnymi skrzydłami. Mroczny anioł narodzony w czasach, kiedy ludzie składali ofiary z krwi, by opłacić swoim drogim zmarłym bezpieczną podróż w zaświaty.
-Popisuje się -wymruczał Derek.
-Nie wyglądasz za dobrze w zieleni.
Teddy Jo dotknął wreszcie stopami nawierzchni drogi. Jego skrzydła złożyły się i zniknęły w obłoku czarnego dymu.
-Wiesz, czym on jest, kiedy lata? -zapytał Derek.
-Nie, oświeć mnie.
Derek uśmiechnął się. To był bardzo dyskretny uśmiech, obnażający jedynie skraj jego kłów. -Jest wyraźnym, dużym celem. Można zestrzelić go bez problemu. Gdzie miałby się schować? Ma ponad metr osiemdziesiąt, a rozstaw jego skrzydeł przywodzi na myśl nieduży samolot. -Derek zachichotał cicho.
Możesz wyciągnąć wilka z lasu, ale on i tak pozostanie wilkiem.




Komentarze

  1. No cóż, lepiej niech to potrwa i książka będzie świetnie napisana, niż gdyby mieli wydać byle co, bo wydawca goni. Ale ja bardziej czekam na kolejną część Oberżystki :-)
    Pozdrawiam, dziki_chomik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie trafiliśmy na zaledwie jedną wzmiankę o kontynuacji Innkeeper Chronicles z czerwca tego roku. Mamy nadzieję, że zgodnie z zamieszczonymi tam informacjami IA będą mieli dla nas niespodziankę już pod koniec tego roku...

      Usuń
  2. Nie taka aż zła wiadomość. Czytałam gorsze np. napisaliśmy już książką ale wydawca zadecydował przesunąć termin wydania o 1,5 roku...........................................................tak "White hot " mówię o tobie. Mam nadzieję że po napisaniu 10 tomu Kate nie będzie takich numerów.
    Pozdrawiam, kyamik

    OdpowiedzUsuń
  3. O, ja też czekam na Oberżystkę. Już bardzo długo czekam! :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Okładka plus garść wieści na temat Iron and Magic

Od dawna nie zaglądaliśmy na blog Ilony Andrews, czas więc najwyższy nadrobić zaległości. A okazja ku temu jest przednia, gdyż nie dalej jak wczoraj, Ilona ujawniła wygląd okładki Iron and Magic. Przy okazji zdradziła, że jest to pierwsza część trylogii (sic!), rozpoczynająca cykl Iron Covenant. Cieszymy się, iż plany naszego ulubionego pisarskiego duetu są nadzwyczaj ambitne i wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach nie powinniśmy narzekać na brak pozycji spod szyldu IA. Tradycyjnie pozostaje tylko wykazywać się cierpliwością i liczyć, że weny twórczej, czasu i zdrowia Andrewsom nie zabraknie. Po kilku godzinach dowiedzieliśmy się jeszcze, że możemy również liczyć na klasyczne wydanie papierowe oraz audiobook, a każdy z tomów Iron Covenant będzie opowiadał do pewnego stopnia zamkniętą historię, tak więc podobnie jak to było w przypadku KD, nie musimy obawiać się irytujących cliffhangerów. Iron and Magic ma się skupiać na postaci Hugh, podczas gdy tom drugi będzie główni...

Podgryzamy gryzonia, czyli o chomikowaniu przekładów w jednym miejscu;-)

Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią zaczęliśmy dzisiaj wrzucać na WP zebrane w jednym pliku nasze dotychczasowe nieoficjalne tłumaczenia. Jeżeli występowałyby jakiekolwiek problemy z dostępem, prosimy o wyrozumiałość i powiadomienie nas o zaistniałych problemach. Poszczególne posty zostały zabezpieczone dotychczasowymi hasłami używanymi na gryzoniu. Zdajemy sobie sprawę, iż stanowi to dodatkowe utrudnienie, ale ze ze względów -powiedzmy - formalnych, zmuszeni jesteśmy do zastosowania takiego rozwiązania. Pomiędzy popularyzacją czytelnictwa, czy też przybliżaniem rodzimemu czytelnikowi obcojęzycznej literatury, a nieuprawnionym rozpowszechnianiem i upublicznianiem dzieł chronionych prawami autorskimi - istnieje bardzo wąska granica. Dlatego też zmuszeni jesteśmy do ograniczenia dostępu do naszych przekładów do grona naszych znajomych, do których optymistycznie zaliczamy całą społeczność skupioną wokół SO. Stąd również liczymy na Wasze zrozumienie i uszanowanie naszej prośby o...

WUB Rozdział 1 cz. 3

Jeszcze przed wylotem mamy dla Was kolejny fragment WUB. Na następny odcinek przyjdzie poczekać nieco dłużej, gdyż najbliższa doba upłynie nam w podróży. A co się będzie działo dalej, przekonamy się dopiero na miejscu... Na razie zaś przyjemnej lektury! Pozdrawiamy i do przeczytania z drugiej strony globu;-) Spoglądał na nią teraz ze swojego miejsca po drugiej stronie kręgu z okrutną frajdą, malującą się w jego oczach. -Myślałem o tobie ostatniej nocy -wycedził, ignorując fakt, bycia w pełni ignorowanym przez nią. -Jak dobrze wiesz, myślenie o innych pozwala nam zapomnieć o własnych problemach. Myślę o tobie bardzo często -jego niespokojne, żółtawe oczy błyszczały. -Teraz… czy kiedykolwiek brałaś pod uwagę, że może chcesz, by Kopciuszek wspiął się na tę dynie i ukradł ci faceta? Może to był twój sposób na wyrwanie się. Scarlett wbiła w niego spojrzenie, ale nie odpowiedziała na tę idiotyczną teorie. Jakakolwiek reakcja tylko by go zachęciła. Marrok żerował na słabych, tak wi...