Podobnie jak w przypadku "gorącego" fragmentu z White Hot i tym razem -nim zaprosimy Was do lektury kolejnego odcinka- czujemy się w obowiązku uprzedzić wszystkich, że w poniższym tekście znajdują się opisy nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich oraz takich, którym przeszkadza nagość i sceny obrazujące zbliżenia intymne.
A teraz wracamy już do samochodu, w którym Nevada i Rogan zbliżają się do magazynu...
Przejechaliśmy obok punktu kontrolnego i zaparkowaliśmy przed kwaterą główną Rogana. Odpiął swój pas i obrócił się w moją stronę, uważnie mi się przyglądając. Powietrze w wozie wibrowało od napięcia i złej energii.
A teraz wracamy już do samochodu, w którym Nevada i Rogan zbliżają się do magazynu...
Przejechaliśmy obok punktu kontrolnego i zaparkowaliśmy przed kwaterą główną Rogana. Odpiął swój pas i obrócił się w moją stronę, uważnie mi się przyglądając. Powietrze w wozie wibrowało od napięcia i złej energii.
-Pewnych rzeczy nie zmienię - odezwał się wreszcie.
-Wiem.
-Ale będę się starał.
-Tylko o to proszę.
Spojrzałam w jego ciemne oczy. Był skupiony tylko na mnie. Nic poza mną nie istniało w tej chwili dla niego. Skupiłam na sobie niepodzielną uwagę smoka. Zaparło mi dech w piersiach.
Nachylił się do mnie. Zamierzał mnie pocałować.
Ogarnęło mnie nagle złe przeczucie, jakaś instynktowna obawa.
Jego wargi dotknęły moich. Pocałunek wręcz parzył. Otworzyłam usta. Jego język złączył się z moim i poczułam jego smak, wyjątkowy, niedający się pomylić z nikim innym, męski, ostry i nieodparty. Położył dłoń z tyłu mojej głowy, jego palce zanurzyły się w moich włosach. Przyciągnął mnie do siebie, zaborczy i uwodzący.
Magia musnęła mój kark, jej aksamitny dotyk wywołał eksplozję czystej rozkoszy na mojej skórze. Prześlizgnęła się w dół wzdłuż mojego kręgosłupa, wprawiając każdy nerw w drżenie.
Mój pas otworzył się. Siedziałam tam, wciąż oszołomiona, gdy wysiadł z samochodu, podszedł do moich drzwi i otworzył je. Rogan wyciągnął do mnie dłoń. Chwyciłam ją. Jego palce zaplotły się wokół moich. Poprowadził mnie do budynku, przez parter zazwyczaj pełen jego ludzi, ale teraz pusty, po schodach na górę, obok stanowiska Buga, półkolistej ściany monitorów, wzdłuż ściany jego własnego gabinetu na tyły, gdzie kolejne schody doprowadziły nas na drugie piętro. Otworzył metalowe drzwi, weszliśmy do środka, a wejście za nami zamknęło się z metalicznym szczęknięciem.
Przede mną rozpościerała się otwarta przestrzeń. Podłoga pokryta była surowym betonem. Po lewej stało duże łóżko, na które ktoś, prawdopodobnie sam Rogan, narzucił szarą, wełnianą narzutę. Po drugiej stronie zakrzywiała się szklana ściana, ukrywająca zapewne łazienkę i prysznic.
Jedna ze ścian była murowana i pomalowana na ciemnoszary kolor. Druga zaś składała się z metrowych, kwadratowych i przyciemnianych szyb, wznoszących się w najwyższym punkcie spadzistego dachu na wysokość blisko dziesięciu metrów. Mijałam ten budynek setki razy i nigdy nie zwróciłam uwagi na to, że jego szczyt był przezroczysty. Z zewnątrz sprawiał wrażenie nieprzeniknionej, solidnej czerni.
Podeszłam do okna. Na zewnątrz wieczór z wolna przeradzał się w noc. Nad nami rozbłyskiwały gwiazdy, niczym jarzące się iskry rozsypane na tle aksamitnej ciemności. Albo klejnoty, budzące nieposkromioną chęć posiadania każdego smoka.
Rogan objął mnie od tyłu swoimi ramionami. Słyszałam jak wdycha zapach moich włosów. Jego twarde ciało przywarło do mojego. Oparłam się, przylgnęłam do niego, co sprawiło, że wydał niski, męski dźwięk, oznaczający głód i pożądanie. A to z kolei spowodowało, że zmiękły mi kolana. Odgarnął na bok moja włosy i pocałował mnie w kark. Delikatny elektryczny impuls przeszył mnie od głowy po stopy. Magia tańczyła na mojej skórze, gorąca, niespieszna i świadoma. Czułam jak mięśnie na jego ramionach napinają się pod moim dotykiem.
Jego dłonie prześlizgnęły się po moich piersiach, pieszcząc je i drażniąc. Zalała mnie fala przyjemności. Westchnęłam. Chciałam więcej.
Zamek błyskawiczny na mojej sukience rozsunął się. Materiał spłynął wzdłuż mojego ciała i opadł wokół moich kostek. Jego ciepłe dłonie dotknęły mojego brzucha. Niżej. Proszę.
Mój biustonosz został rozpięty. Rogan odciągnął na bok paski, aż zsunęły się z moich ramiona, a ja pozwoliłam stanikowi opaść w dół. Jego palce musnęły moje sutki. Doznanie było tak intensywne, że aż zadrżałam pod jego dotykiem.
Pocałował mnie tuż pod prawym uchem, rozpalając moje zmysły. Spojrzałam w dół na jego dłoń, błądzącą wokół mojego pępka i zobaczyłam tam ciemne smugi. Krew przyzwanych stworzeń.
-Rogan…
-Tak.
Ponownie pocałował mnie w kark. Ledwie mogłam mówić.
-Jestem pokryta krwią.
Zamarł na moment i obrócił mnie przodem do siebie. -Jesteś ranna?
-Nie. Tylko brudna.
Spojrzał w dół na zaschniętą krew na moim brzuchu. -Mogę to naprawić.
Złapał moją dłoń i pociągnął mnie w kierunku szklanej ściany. Za nią czekał na nas prysznic. Odkręcił kurek i krzyżujące się strumienie wody wytrysnęły ze ściany. Podniosła się para. Szybko pozbyłam się bielizny i weszłam pod prysznic. Czułam się jak w niebie. W jednej chwili byłam cała mokra. Włosy przylepiły mi się do piersi i pleców. Przez moment woda wokół moich stóp zrobiła się ciemniejsza, by po chwili znów stać się krystalicznie czysta. Wyszorowałam twarz, zmywając resztki makijażu i obróciłam się.
Stał przed kabiną i obserwował mnie, prawie zahipnotyzowany.
Przedarłam się przez wodną kurtynę w jego kierunku, pozwalając by strumienie wody rozbijały się na moich piersiach i brzuchu. Woda spływała po mnie. A ja czułam się wilgotna nie tylko na zewnątrz.
Rogan zaklął.
-Co?
-Jesteś taka piękna.
Ściągnął koszulę i rzucił ją na bok. Był duży, jego ciało, składające się z samych twardych mięśni, było jakby zaprojektowane do zabójczej efektywności. Jego szerokie barki i potężna klatka piersiowa przechodziły w płaski, twardy brzuch. Chciałam przeciągnąć palcami po wyraźnie zarysowanych tam mięśniach. Jego spodnie poszły w ślady koszuli. Był gotowy w całej swojej imponującej rozciągłości. Stał nagi przede mną, pokaz czystej siły i brutalności. Jego oczy pałały żądzą.
Wyciągnęłam w jego kierunku ramiona.
![]() |
źródło:pixabay.com |
Przebił się przez wodę do mnie. Nasze ciała zetknęły się. Magia otoczyła mnie, wirując na mojej skórze i wywierając gorący, aksamitny nacisk, który pieścił mnie niczym gęsty płyn spływający po moim karku, piersiach, w zagłębienie pomiędzy pośladkami i znajdując drogę pomiędzy moje nogi… Pocałował mnie, mocno i zaborczo. Jego ramiona obejmowały mnie. Nasze języki splotły się i posmakowałam go ponownie. Czułam się jak pijana.
Zarzuciłam na niego ręce. Sploty mięśni na jego barkach były twarde jak stal. Jego dłonie błądziły po moim ciele, rozpalając mnie jeszcze bardziej. W dole brzucha narastało przemożne pragnienie, by poczuć go jeszcze bardziej. Oddałam mu pocałunek i pchnęłam go na ścianę.
Uśmiechnął się szeroko, tym samczym grymasem, nie tyle seksownym, ile drapieżnym. Był dla mnie urzeczywistnionym marzeniem. Przeciągnęłam palcami po jego klatce, brzuchu i dalej w dół. Jęknął głucho. Moja chęć poczucia go w sobie była już nie do powstrzymania. Chciałam go, pragnęłam go całą sobą.
Naparłam na niego, przywarłam do jego twardego ciała, owinęłam się wokół niego. Moje sutki dotknęły jego piersi. A potem zsunęłam się w dół i objęłam go ustami. Rogan wydał niski, mruczący dźwięk i pociągnął mnie do góry. Jego dłonie złapały moje pośladki i podniósł mnie na wysokość swoich bioder. Jego dłoń wślizgnęła się między moje nogi, zanurzając się w moim wilgotnym żarze, a jego palce odnalazły moje czułe punkty. Przeszyła mnie rozkosz. Jego magia spłynęła na mnie i dołączyła do jego palców. To było prawie nie do zniesienia. Wygięłam się w łuk i poprowadziłam jego dłoń.
Docisnął mnie do chłodnych płytek, którymi wyłożona była ściana prysznica. Poczułam jego napierającą męskość. Wszedł we mnie jednym długim posunięciem. I staliśmy się jednością.
Poruszał się we mnie w nieustępliwym, doprowadzającym mnie do ekstazy rytmie. Orgazm eksplodował wewnątrz mnie, wymazując wszelkie inne odczucia. Nie przestawał, aż znalazł się tam, gdzie ja. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że wpatruje się we mnie. Przywarłam do jego ramion, pocałowałam podstawę jego szyi, podbródek, usta. Przebiegł po nim dreszcz i wystrzelił we mnie. Fala jego spełnienia wywołała wibracje jego magii, sprawiając, że po raz kolejny przeszyła mnie niewypowiedziana rozkosz. Przylgnęłam do niego cała, stopiłam się z nim. Doznanie było tak intensywne, że miałam ochotę krzyczeć.
-Jesteś dla mnie wszystkim - wyszeptał w moje ucho.
Chciałam mu powiedzieć, że on też jest dla mnie wszystkim, że nie pozwolę by pogrążył się w ciemności, by mrok go opanował, że nigdy nie będzie musiał się martwić, że go zostawię. Ale wciąż czując rozchodzące się po mnie fale rozkoszy, zabrakło mi tchu. Powiedziałam więc tylko to, co było najważniejsze.
-Kocham cię.
WOW! Tyle powiem... :-)
OdpowiedzUsuńTo było piękne. Bardzo dziękuję za tyle śliczności. Pozdrawiam, Meg
OdpowiedzUsuńDziekuje to było nieuniknione , magiczne i delikatne b.
OdpowiedzUsuńTak jak powyższe - i dziękuję! mamuniaewy
OdpowiedzUsuń💑
OdpowiedzUsuńJak wszystko między nimi było idealne I magiczne.
OdpowiedzUsuńWOW :D To było naprawdę magiczne. I takie czułe... super. Wg mnie oni tak mocno do siebie i pasują, że aż mi brakuje słów :D Dzięki za fragment, Pati
OdpowiedzUsuńuf;gorąco Rogan jak zwykle sobie świetnie poradził trochę magi i macane a Nevada jest cała jego Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńTo bylo piekne,dzieki!!!��
OdpowiedzUsuńPiękny fragment, aż mi ciarki chodzą po plecach. Mam nadzieję, że Rogan jakoś odniesie się do wyznania Nevady. Jak mu będzie tak słodziła to faktycznie wyląduje w kamizelce kuloodpornej i w foli bąbelkowej. Dziękuję bardzo za przekład . Pozdrawiam Barbara
OdpowiedzUsuń