Przeglądając ostatnio blog IA, natrafiliśmy na kolejny wpis Ilony, w którym daje ona upust swojej frustracji. Po części jest ona wywołana stresem związanym z finalizowaniem najnowszej Kate, w znacznej zaś mierze wiąże się z koniecznością zmagania się z nierzetelnymi podwykonawcami, pracującymi nad wykańczaniem nowo nabytego domu Gordonów.
Do KD jeszcze wrócimy, teraz zaś przywołamy słowa Ilony, zirytowanej faktem, iż większość ekip, zatrudnionych przez nich musi być non stop nadzorowana, a wskazywanie wszystkiego palcem i trzykrotne przypominanie o wszystkim, co musi być wykonane sprawia, że Ilona z miejsca wchodzi w tryb "wściekłej suki". I co może najbardziej ją denerwuje, to fakt, że to działa...
Na marginesie dodamy od siebie, że niekiedy wydaje nam się, że świat jest naprawdę bardzo małym miejscem...;-/
Ze względu na zbliżającą się przeprowadzkę Ilona jest dodatkowo przygnębiona tym, iż jak na razie może zapomnieć o dekorowaniu bożonarodzeniowej choinki. Jak już wspominaliśmy wcześniej, moment opuszczenia dotychczasowej siedziby Gordonów ma nastąpić tuż przed Świętami (chyba, że fachowcy nie zdążą z podłogą...).
Wracając zaś do Kate, zgodnie ze słowami IA do napisania pozostało nie więcej niż 15 -18 tysięcy słów. Zakładając, iż przeciętnie ich powieści oscylują wokół 100K, to już naprawdę blisko finału. Szczególnie że oboje wiedzą już dokładnie, jak wszystko ma się zakończyć i pozostaje jedynie ubrać to w odpowiednie słowa.
Przy okazji Ilona odniosła się do pytania, czy emocje tworzonych i opisywanych przez nich postaci oddziaływują też na nich? Według Ilony - jak najbardziej. By właściwie opisać targające bohaterami uczucia, trzeba samemu ich doświadczyć. Być może również dlatego, Ilona jest obecnie tak zirytowana wszystkim, ponieważ najwyraźniej Kate ma trudności z utrzymaniem nerwów na wodzy.
Tyle że pani Daniels ma ponoć ku temu dobry powód...
A jaki? Na przykład taki...
Wiedziałam, że magia działała, ponieważ moja ciocia wparowała do naszej sypialni i wydarła się. -Dziecko zaginęło!
Usiadłam wyprostowana jak struna na łóżku. Curran jęknął. Zdałam sobie sprawę, że po ostatniej nocy wciąż byłam naga, więc naciągnęłam szybko prześcieradło na piersi.
-Pukanie -powiedziałam jej. -Prywatność.
Obrzuciła nas spojrzeniem. -Nie ma czasu na seks! Wasz syn zaginął! Nie wyczuwam go.
Niech ktoś mnie zabije. -Nie jest zaginiony. Jest po drugiej stronie ulicy ze swoją babcią. Nie wyczuwasz go, bo wzmocniłam osłonę wokół domu George, by zamaskować tam jego obecność.
Spojrzała na mnie krzywo. -Jesteś pewna?
-Tak. Poszłam tam wczoraj koło pierwszej w nocy, by sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku. Widziałam, jak spał. Grendel jest z nim. W tym domu jest wystarczająca liczba niedźwiedziołaków, by odeprzeć armię.
Erra zastanawiała się nad ty, co usłyszała. -Bardzo dobrze. A przy okazji Redacted i jakaś blondyna siedzą w samochodzie na twoim podjeździe. Prawdopodobnie powinniście coś z tym zrobić.
Odwróciła się i ruszyła w dół po schodach, mijając po drodze pozostałości drzwi, które rozbiła. Zwróciłam się do Currana i zaczęłam walić głową o jego pierś. -Dlaczego ja?
P.S. Ktoś ma jakiś pomysł, kim jest Redacted?
P.S.2 Hasło do folderu z tłumaczeniem na gryzoniu od rozdziału 9-go będzie brzmieć tak jak imię tej tajemniczej postaci (oczywiście z dużej litery;-).
P.S.2 Hasło do folderu z tłumaczeniem na gryzoniu od rozdziału 9-go będzie brzmieć tak jak imię tej tajemniczej postaci (oczywiście z dużej litery;-).
Nie mam zielonego pojęcia kto to by mógł być. Tak bym chciała już mieć tą część w rękach. A fachowcy jak widać w każdym kraju na , jednego dobrego przynajmniej dziesięciu z bożej łaski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Barbara
hmmm... a mnie zastanawia jak ciotka Kate nagle stała się tak materialna,że rozwaliła drzwi.Kalula
OdpowiedzUsuńA może to ta była Zabójczyni przyjęła takie imię. Co do Erry, też mnie to zastanawia. Bardzo dziękuję za nowe wiadomości. Pozdrawiam, Meg
OdpowiedzUsuńMoże Hugh ze swoją kobietą ;), kaska12354
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie problem ze snippetami, że wzmagają apetyt, a jednocześnie niewiele wyjaśniają. Sami mocno się zastanawiamy, nad Errą, a co do Redacted -mamy swoje podejrzenia, ale gwoli prawdy to bardziej przypuszczenia niż wnioski. Ilona Andrews od pewnego czasu zwodzi swoich fanów, dzieląc się co i rusz jednozdaniowymi fragmentami z tą postacią. Na stronach angielskojęzycznych aż roi się od różnych spekulacji i dyskusji na ten temat. Obawiamy się jednak, że na rozwiązanie tej zagadki i tak przyjdzie nam zaczekać do wydania Magic Triumphs...
OdpowiedzUsuńPamiętacie jak Kate wskrzesiła Errę? Tamta ją wtedy "złapała" za gardło i przytrzymała nad podłogą... Nie potrzebowała do tego rąk, samą siłą magii. Tak samo jak i babka Kate.
OdpowiedzUsuń