Przejdź do głównej zawartości

Varia czyli przy sobocie o ...nowościach na blogu IA

Wspominaliśmy o tym już w osobnym poście, ale dla nas najważniejszym wydarzeniem na blogu IA w ostatnim tygodniu było pojawienie się pierwszego fragmentu POV Rogana. Wszystkich zainteresowanych prosimy o cierpliwość i uspokajamy -tekst jest już przetłumaczony i gotowy do opublikowania, co nastąpi, gdy tylko fabuła Wildfire dotrze do momentu, w którym ma miejsce opisana przez Gordona wyprawa. Więcej w tej chwili nie możemy zdradzić, ale obiecujemy, że będziecie mogli zapoznać się z punktem widzenia Rogana już w najbliższym tygodniu....

Z mniej istotnych wieści -Ilona zachęcała francuskojęzycznych czytelników do głosowania na okładkę nowego wydania Magia zabija. Wydawnictwo znad Sekwany zaproponowało dwie wersje, a my możemy się przekonać, w jakiej szacie graficznej wychodzą kolejne tytuły na świecie. Swoją drogą wciąż mamy nadzieję, że i cykl Hidden Legacy doczeka się nieco mniej "romantycznych" okładek...
 Zdjęcia pochodzą z wydawnictwa Collection Infinity. Dajcie znać w komentarzach, jak Wam się podobają i jak wyobrażacie sobie nowe covery historii Nevady i Rogana.


Z nieco innej beczki, a w zasadzie to całkiem sporego kosza na śmieci - Gordonowie przygotowując się do zbliżającej się wielkimi krokami przeprowadzki, zamówili ostatnio kontener, w którym mają skończyć wszelkie niepotrzebne im już rzeczy przeznaczone do wyrzucenia. W ramach przeglądu wyposażenia domu Ilona zatrzymała się na dłużej nad zestawem stołowym nabytym przed wieloma laty w Walmarcie za całe 25 dolarów. Abstrahując od całkiem atrakcyjnej ceny i trwałości, z naszego punku widzenia najciekawsza była uwaga poczyniona przez ojca Ilony, który wprost się zapytał, dlaczego te talerze są takie duże? Okazało się bowiem, że w porównaniu ze standardowymi europejskimi np. dużymi talerzami płaskimi, mierzącymi ok. 25 cm -wersja zza oceanu to całe 11 cali, czyli 28 cm. Niby niedużo, a mówi całkiem sporo o amerykańskim podejściu do konsumpcji i z miejsca przypomina nam wszystkie opowieści rdzennych Amerykanach odwiedzających stary kontynent i ubolewających nad wielkością porcji (że nie wspomnimy już o biedakach muszących żywić się dajmy na to w Japonii;-). 

Po tej dygresji naczyniowo-żywnościowej chcemy Wam jeszcze przedstawić rozmowę, jaką odbyła Ilona z jedną ze swoich koleżanek po fachu (Grace), której opowiadanie miało się ukazać w nowo wydawanej świątecznej antologii. Owa przyjaciółka zapytała się, czy jeżeli przekupi Ilonę dwoma butelkami wina i poświęci kurczaka, wzmianka o tym ukaże się na blogu IA. Oto jak dalej przebiegała ta rozmowa:
Ilona: Prześlij mi snippet, a zrobię to. 
Grace: Dziękuję. Wciąż chcesz tego ofiarnego kurczaka?
Ilona: Tak.
Po pewnym czasie Ilona dzwoni do Grace.
Ilona: W tym fragmencie nie ma seksu ani przemocy.
Grace: Wyślę ci inny.
Kolejna koleżanka, której opowiadanie ma się znaleźć w antologii: Hej, Grace powiedziała, że chcesz seksu i przemocy.
Ilona: Tak.
Koleżanka: Ten kawałek jest całkiem ostry.
Ilona: O, to dobrze!
Sporo to mówi o Ilonie i zapowiada, że w przyszłości możemy spodziewać się chyba jeszcze niejednej sceny pełnej "akcji" w twórczości naszego ulubionego duetu pisarskiego...;-)

Na koniec jeszcze garść promocji, które znaleźliśmy w naszej skrzynce odbiorczej. Udanych łowów:






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Neal Shusterman "Kosodom" - fragment

Tym razem mamy dla Was fragment drugiego tomu cyklu "Żniwa śmierci". W świecie wykreowanym przez Neala Shustermana nie ma miejsca na głód, wojny, choroby i cierpienia. Ludzkość uporała się już z tym wszystkim. Pokonała nawet śmierć. W tej chwili żywot człowieka mogą zakończyć jedynie kosiarze – do nich należy kontrolowanie wielkości populacji. Citra i Rowan zostają praktykantami w profesji kosiarza – choć żadne z nich nie wykazuje ku temu chęci. Nastolatkowie muszą opanować sztukę odbierania życia, wiedząc że przy tym ryzykują własnym. Citra i Rowan zrozumieją, że za idealny świat trzeba zapłacić wysoką cenę.  Takie było zawiązanie akcji w "Kosiarzach". A co będzie nas czekać w "Kosodomie"? Citra i Rowan znajdują się po dwóch stronach barykady – nie mogą się porozumieć co do moralności Kosodomu. Rowan na własną rękę poddaje go próbie ognia. Zaraz po Zimowym Konklawe porzuca organizację i zwraca się przeciw zepsutym kosiarzom – nie tylko ...

Ostatni wpis na Bloggerze...

Ponad dziewięć miesięcy, prawie dwieście tysięcy odsłon, blisko 400 wpisów, mnóstwo zabawy, nieco irytacji, sporo doświadczeń, ... aż nadszedł ten moment, w którym zostawiamy Bloggera i ruszamy dalej na przygodę z blogowaniem pod żaglami WordPressa.  O powodach tej migracji pisaliśmy już przed tygodniem, więc teraz skupimy się jedynie na podziękowaniach wszystkim naszym czytelnikom za odwiedzanie nas na tej stronie, dzielenie się z nami swoimi komentarzami, wspieranie nas i utwierdzanie w przekonaniu, że warto było wyciągnąć te przekłady z zakurzonego folderu na dysku twardym i rzucić się na głębokie wody blogosfery.  Cieszymy się, że byliście z nami od września zeszłego roku i w cichości ducha liczymy, że przez ten cały czas udało nam się dostarczyć Wam nieco czytelniczej radości, a przy okazji może i przekonać do sięgnięcia po jakąś nową pozycję.  Jednocześnie mamy nadzieję, że nadal będziecie z nami i pozwolicie utwierdzać się nam w przekonaniu, że warto kontynu...

WUB Rozdział 10 cz. 1

Na blogu IA nadal ani śladu nowego fragmentu SotB, zatem zgodnie z przedpołudniową zapowiedzią mamy dzisiaj coś dla fanów twórczości Cassandry Gannon, a dokładniej rzecz biorąc dla wszystkich kibicujących ucieczce Scarlett i Marroka. Przed kilkoma dnia zostawiliśmy bohaterów pod strażą w stołówce WUB, a dzisiaj przenosimy się o kilka pięter w dół... Na ciąg dalszy zaprosimy Was jutro, a tymczasem udanego weekendu! Rozdział 10 Marrok zaczyna wykazywać objawy seksualnego zainteresowania Scarlett. To kolejny dowód jego masochistycznych skłonności.  Z zapisków psychiatrycznych dr Ramony Fae. Podziemia były jeszcze bardziej wilgotne i zapleśniałe niż cała reszta WUB. To była najstarsza część tej placówki i idealnie oddawała całą grozę słowa lochy. Kamienne ściany, grube drzwi, żadnych okien. To było miejsce, z którego nigdy nikt nie uciekł i w którym nikt nie chciał się znaleźć. Poza Scarlett. Znalazła się dokładnie tam, gdzie chciała być. Mniej więcej. Został...