Przejdź do głównej zawartości

Ogłoszenia czyli życie w niedoczasie....

Niestety ze względu na uroczyste otwarcie obchodów Europejskiej Stolicy Kultury nie uda nam się dzisiaj wyrobić z tłumaczeniem nowego fragmentu. Nie chcemy prezentować Wam żadnego kawałka tekstu przełożonego na kolanie, bo czy to epilog Wildfire, czy to nowela o Maud nie zasługują na takie traktowanie.
Mamy nadzieję, iż zrozumiecie nasz punkt widzenia i wybaczycie nam późną porę ogłoszenia, ale przez większość dnia liczyliśmy, że znajdziemy nieco więcej czasu. Teraz już wiemy, że się przeliczyliśmy. 
Na pociechę mamy snippet z najnowszego Innkeeper Chronicles. Jutro postaramy się opublikować całość drugiej części rozdziału drugiego IC #4. Zaś w poniedziałek wracamy z epilogiem całej trylogii Hidden Legacy. 

Raz jeszcze udanego weekendu i przyjemnej lektury!



Arland był wyśmienitym pilotem.

Start był tak łagodny, że Maud ledwie poczuła przyspieszenie. Zamiast przełączyć się na automatycznego pilota, Arland wolał sterować pojazdem ręcznie. Krajobraz pełen gęstego lasu przemykał pod nimi. Potężne drzewa wysuwały swe wiekowe konary w kierunku słońca.

Nagle dywan utkany z koron drzew został z tyłu.

Port lotniczy był umiejscowiony pośrodku płaskowyżu, znad którego właśnie wylecieli. Poniżej wahadłowca rozwarła się zawrotna przestrzeń, której dno nie było już pokryte lasem, lecz zielonymi łąkami, pośród których wiła się  dzika, nieuregulowana i pozbawiona jakichkolwiek tam rzeka. Tę dolinę otaczały lśniące bielą skał wyżyny, których szczyty znaczyły kępy roślinności i turkusowych drzew.

-Ochhh... - westchnęła z tylnego siedzenia Helen.

-Podoba ci się? -zapytał Arland.

-Jest pięknie -szczerze stwierdziła Maud.

-To mój dom -odrzekł. Jego spojrzenie dopowiadało, że to mógł być także jej dom.

Jeszcze na to za wcześnie.

Wpatrywał się wprost przed siebie, a jego twarz emanowała spokojem i opanowaniem. Zdała sobie sprawę, że pożera oczami twardy zarys jego szczęki i wyobraża sobie, jak przesuwa po niej swoim palcem...

Przestań, zganiła samą siebie.

Komentarze

  1. Bardzo dziękuję za przetłumaczony fragment. Pozdrawiam, Meg

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. mamuniaewy

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za snippet :) Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Neal Shusterman "Kosodom" - fragment

Tym razem mamy dla Was fragment drugiego tomu cyklu "Żniwa śmierci". W świecie wykreowanym przez Neala Shustermana nie ma miejsca na głód, wojny, choroby i cierpienia. Ludzkość uporała się już z tym wszystkim. Pokonała nawet śmierć. W tej chwili żywot człowieka mogą zakończyć jedynie kosiarze – do nich należy kontrolowanie wielkości populacji. Citra i Rowan zostają praktykantami w profesji kosiarza – choć żadne z nich nie wykazuje ku temu chęci. Nastolatkowie muszą opanować sztukę odbierania życia, wiedząc że przy tym ryzykują własnym. Citra i Rowan zrozumieją, że za idealny świat trzeba zapłacić wysoką cenę.  Takie było zawiązanie akcji w "Kosiarzach". A co będzie nas czekać w "Kosodomie"? Citra i Rowan znajdują się po dwóch stronach barykady – nie mogą się porozumieć co do moralności Kosodomu. Rowan na własną rękę poddaje go próbie ognia. Zaraz po Zimowym Konklawe porzuca organizację i zwraca się przeciw zepsutym kosiarzom – nie tylko ...

Ostatni wpis na Bloggerze...

Ponad dziewięć miesięcy, prawie dwieście tysięcy odsłon, blisko 400 wpisów, mnóstwo zabawy, nieco irytacji, sporo doświadczeń, ... aż nadszedł ten moment, w którym zostawiamy Bloggera i ruszamy dalej na przygodę z blogowaniem pod żaglami WordPressa.  O powodach tej migracji pisaliśmy już przed tygodniem, więc teraz skupimy się jedynie na podziękowaniach wszystkim naszym czytelnikom za odwiedzanie nas na tej stronie, dzielenie się z nami swoimi komentarzami, wspieranie nas i utwierdzanie w przekonaniu, że warto było wyciągnąć te przekłady z zakurzonego folderu na dysku twardym i rzucić się na głębokie wody blogosfery.  Cieszymy się, że byliście z nami od września zeszłego roku i w cichości ducha liczymy, że przez ten cały czas udało nam się dostarczyć Wam nieco czytelniczej radości, a przy okazji może i przekonać do sięgnięcia po jakąś nową pozycję.  Jednocześnie mamy nadzieję, że nadal będziecie z nami i pozwolicie utwierdzać się nam w przekonaniu, że warto kontynu...

WUB Rozdział 10 cz. 1

Na blogu IA nadal ani śladu nowego fragmentu SotB, zatem zgodnie z przedpołudniową zapowiedzią mamy dzisiaj coś dla fanów twórczości Cassandry Gannon, a dokładniej rzecz biorąc dla wszystkich kibicujących ucieczce Scarlett i Marroka. Przed kilkoma dnia zostawiliśmy bohaterów pod strażą w stołówce WUB, a dzisiaj przenosimy się o kilka pięter w dół... Na ciąg dalszy zaprosimy Was jutro, a tymczasem udanego weekendu! Rozdział 10 Marrok zaczyna wykazywać objawy seksualnego zainteresowania Scarlett. To kolejny dowód jego masochistycznych skłonności.  Z zapisków psychiatrycznych dr Ramony Fae. Podziemia były jeszcze bardziej wilgotne i zapleśniałe niż cała reszta WUB. To była najstarsza część tej placówki i idealnie oddawała całą grozę słowa lochy. Kamienne ściany, grube drzwi, żadnych okien. To było miejsce, z którego nigdy nikt nie uciekł i w którym nikt nie chciał się znaleźć. Poza Scarlett. Znalazła się dokładnie tam, gdzie chciała być. Mniej więcej. Został...