W oczekiwaniu na kolejną porcję prozy Ilony Andrews zadumaliśmy się przez moment nad przyszłością tego bloga. Z jednej strony ten rok zapowiada się wyjątkowo interesująco, bowiem przed nami wciąż kontynuacja Sweep of the Blade, za siedem tygodni powinniśmy mieć już w rękach całość Iron and Magic, pod koniec sierpnia wydany zostanie finałowy tom Kate Daniels, zaś na początku listopada wrócimy do uniwersum Hidden Legacy. Z drugiej - krótkoterminowo przyjdzie nam porzucić na pewien czas twórczość naszego ulubionego piszącego małżeństwa i licząc, iż nie wszyscy zapomnieli jeszcze o Scarlet Riding, powrócić do WUB czyli zamkniętej placówki dla niegodziwych, brzydkich i złych. Wieczorem będziemy mieć dla Was gotowy pierwszy fragment drugiego rozdziału polecanej przez Ilonę pozycji autorstwa Cassandry Gannon.
I tak też myśląc nad przyszłością i rozwojem Serum Ozyrysa postanowiliśmy przekroczyć blogowy Rubikon, rzucić kości i zostawiając już Cezara w spokoju - zaryzykować, wierząc w Waszą wyrozumiałość. Nie bez obaw i wątpliwości zdecydowaliśmy się pójść w stronę wsparcia społecznościowego.
Jeżeli spodobał się Wam nasz blog i chcielibyście postawić nam przysłowiową kawę, zachęcamy do wzięcia udziału w zbiórce na dalszą działalność Serum Ozyrysa. Z góry wyjaśniamy, iż nie chodzi nam o zebranie funduszy na emeryturę pod palmami, lecz na dofinansowanie, pozwalające na zakup kolejnych pozycji z dorobku Ilony Andrews, tudzież na wykupienie na przykład dostępu do banku zdjęć.
Z góry dziękujemy!
Technicznie jesteśmy uzdolnieni inaczej, więc w miarę zmiany salda manualnie postaramy się aktualizować dołączoną powyżej miniaturkę.
A wszystkich zainteresowanych zapraszamy na stronę zbiórki, gdzie aktualny stan Waszego wsparcia powinien być zawsze widoczny.
Jak zawsze otwarci jesteśmy na wszelkie Wasze sugestie, uwagi i komentarze. Jeżeli chcecie nas wesprzeć, zyskacie naszą wdzięczność. Jeżeli nie podoba się Wam taki sposób zdobywania funduszy, dajcie nam znać - dlaczego, a być może przekonacie nas i sprawicie, że przemyślimy całą sprawę raz jeszcze.
Jak by nie było, liczymy na odzew z Waszej strony.
Pozdrawiamy i życzymy zarówno Wam, jak i sobie samym - wielu ciekawych lektur, mnóstwa czasu na oddawanie się czytelniczej pasji oraz dalszego rozwoju rodzimego rynku wydawniczego, tak byśmy mogli zarzucić nasze czystko hobbistyczne tłumaczenia i w pełni poświęcić się jedynie cieszeniu się nowymi, pachnącymi jeszcze farbą drukarską (lub też świeżym zestawem e-bookowych zer i jedynek;-) nowościami autorstwa nie tylko Ilony Andrews, ale i całej rzeszy innych, wartych uwagi autorów.
Komentarze
Prześlij komentarz