Przejdź do głównej zawartości

WUB Rozdział 4 cz. 1

W to gorące niedzielne popołudnie wracamy do zamkniętej placówki WUB, a dokładniej rzecz biorąc - odwiedzamy gabinet "doktor Śnieżki".
Czy ambitny plan ucieczki z więzienia dla niegodziwych, brzydkich i złych się powiedzie, czy też może personel placówki przejrzał już niecne plany wtorkowej grupy terapeutycznej?
Zapraszamy do lektury, niezmiennie licząc na wysyp Waszych komentarzy na temat wyglądu i funkcjonalności nowego SO.


Rozdział 4


Marrok, jak większość wilków, uzyskuje nadzwyczaj wysokie wyniki na testach psychologicznych w części, dotyczącej „lojalnościowego potencjału”. Po odpowiednim szkoleniu mógłby nauczyć się słuchania komend i wykonywania rozkazów. Niestety jak na razie jest odporny na wszelkie próby ukierunkowania swoich popędów. W tym momencie nie można stwierdzić, by był posłuszny i oddany komukolwiek. 
Z zapisków psychiatrycznych dr Ramony Fae


-Jak chciałbyś się stąd wydostać? -doktor White nachyliła się nad blatem swojego biurka, jakby przygotowywała się do sprzedania mu magicznych fasolek. 
Marrok siedział na niewygodnym krześle biurowym i starał się nie zadrwić z tej zupełnie niespodziewanej oferty. -Wow, naprawdę sądzisz, że jestem zresocjalizowany? Ostatnio udało mi się nawiązać więź z moim wewnętrznym dziecięcym ja, ale myślałem, że do wyjścia stąd jeszcze daleka droga. 
-Nie wciskaj mi tu kitu, wilku.
źródło:pixabay.com
Doktor White, czyli Królewna Śnieżka wyglądała jak chińska lalka, ale to nie dzięki swojemu urokowi zniewalała krasnoludy. Była twarda jak stal i nieustannie szukała sposobów na zwiększenie swojej władzy. Ściany jej słabo oświetlonego biura pełne były głów różnych stworzeń, które wytropiła i którym własnoręcznie wyrwała serca. A także luster. Wielu luster. 
Dla Marroka ta laska była tak samo szalona, jak reszta przebywających w WUB-ie, tyle że ona ukrywała się za dyplomami i zbyt grubą warstwą szminki. 
-Badamy krew każdego, kto się tutaj pojawia -kontynuowała, a jej czerwone usta rozchyliły się w pełnym samozadowolenia uśmiechu. -Cięcia budżetowe oznaczają, że niekiedy musimy czekać całymi tygodniami na wyniki, ale dzisiaj dotarły do nas rezultaty testów Scarlett Riding. Zgadnij, jaką pierwszą rzecz zobaczył nasz personel medyczny po załadowaniu jej danych do komputera?
-Na tyle na ile znam tę dziewczynę, kimkolwiek ona jest, zakładam, że to coś, co nie jest przenoszone drogą płciową?
-Ona jest twoją Prawdziwą Miłością -doktor White uśmiechnęła się, przekazując tę wiadomość, ale w jej oczach nie było radości. Jedynie żądza. -Wyskoczyło to podczas standardowego mistyczno-psychologicznego odsiewu. Zawsze go przeprowadzamy, by upewnić się, że Prawdziwe Miłości nie są przetrzymywane razem. Ale, muszę powiedzieć, że byłam zdziwiona widząc twoje imię w połączeniu z brzydką siostrą przyrodnią, cieszącą się najgorszą sławą w całych Czterech Królestwach. 
-Nie jest brzydka -Marrok podzielił się tym ogromnym niedomówieniem z godnym podziwu opanowaniem, choć w jego głowie szalało tornado myśli. O co w tym wszystkim chodziło?
-Ale cieszy się złą sławą - doktor Śnieżka podniosła jedną ze swoich czarnych brwi. -Jeżeli choć cześć z plotek na temat jej rodziny jest prawdziwa, nie dziwi fakt, że jest tak zatwardziałą Złą. Mimo wszystko krwi nie da się oszukać. 
Nie miała pojęcia, o czym mówiła, ale nie miało to teraz znaczenia. -Wilki nie wybierają sobie swoich Prawdziwych Miłości. Ze złą, czy nie ze złą sławą - jest moja. 
Bystrzejsza osoba usłyszałaby w tym stwierdzeniu ostrzeżenie, ale Dobrzy zawsze sądzili, że są najmądrzejsi. Doktor White mówiła dalej. 
-Zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie czujesz …coś do tej dziewczyny -machnęła ręką, umniejszając znaczenie kamienia węgielnego, na którym zbudowane było życie każdego wilka i traktując obecną sytuację, jakby miała do czynienia ze zwykłym zadurzeniem nastolatka. -Ale Scarlett ma wrogów, którzy robią teraz zawrotną karierę. Nic jej nie uratuje, a ty nie chcesz się w to mieszać. Jesteś sprytnym facetem, przynajmniej biorąc pod uwagę skąd pochodzisz. 
-Najwyraźniej nie wystarczająco sprytnym. 
Zignorowała to. -I naprawdę, są Prawdziwe Miłości i Prawdziwe Miłości. -Przybrała specjalnie dla niego minę znawcy. -Jesteś najsłynniejszym żyjącym wilkiem. Podobno sypiałeś z księżniczkami. Kobiety, które nigdy nie pozwoliłyby żadnemu Złemu nawet ich dotknąć, oferują duże sumy za możliwość bycia z tobą. Z pewnością myśląc o żonie, miałeś na myśli kogoś …bardziej znaczącego. 
Gwoli prawdy miał na myśli kogoś mniej. Mniej przyzwoitego, mniej nieznośnego. Mniej …Dobrego. 
A dodatkowo nie chodziło ani o Prawdziwe Miłości, ani o Prawdziwe Miłości. Dla wilka liczyło się tylko to, co JEGO. 
Dobrzy nie byli tego w stanie zrozumieć i pojąć, jak daleko może posunąć się szanujący się Zły, by utrzymać swój stan posiadania. Dopóki nie dowie się, dokąd zmierza ta rozmowa, Marrok zamierzał dalej brać udział w tym całym wariactwie. Jego irytująca mała Prawdziwa Miłość była obrażana i grożono jej, a żadnej z tych rzeczy wilki nie lubią. Mimo to, nadal musiał dowiedzieć się, dlaczego Scarlett była tak ważna, że ludzie sprawujący władzę byli gotowi uwolnić go, jeżeli miałoby to umożliwić im dostanie tego, czego od niej pragnęli. 
W co do diabła Letty była zamieszana?
-Gdybym była tobą -kontynuowała doktor White -skorzystałabym z okazji i użyłabym tej dziewczyny, by się stąd wydostać. 
-Jak mógłbym to zrobić? - Marrok rozłożył szeroko ramiona, jakby był w kropce. 
-Cóż, mogę ci pomóc. Doszło do moich uszu, że jej siostra przyrodnia bardzo pragnie znaleźć coś, co ma Scarlett. Gdybyś pomógł nam zdobyć to od niej… -Królewna Śnieżka pozwoliła, by jej głos zabrzmiał kusząco.
-Dobrze - Marrok udał, że zastanawia się nad tą dziwną propozycją. -Wydaje mi się, że mógłbym to zrobić. Czy to coś jest ukryte gdzieś w jej sypialni czy…?
-Nie, przeszukałam każdy zakątek tego szpitala. Musi mieć to schowane gdzieś na zewnątrz. Musisz skłonić ją do zdradzenia ci, gdzie to jest.
-W porządku. Ale najpierw muszę wiedzieć, co to jest.
-Szklany pantofelek. 
Marrok zmrużył oczy. -Ten szklany pantofelek?
-Dokładnie ten. 
-W jaki sposób Scarlett zdobyła but Kopciuszka?
Lepsze pytanie: Po co miałaby kraść używane obuwie? Dlaczego nie złote berło albo coś innego, co było warte konkretnej kasy w drugim obiegu? Letty nie była idiotką, a więc musiała mieć jakiś powód, ale niech go szlag, jeżeli wiedział jaki. 
-Kto wie, jak wpadł jej w ręce? -doktor White wzruszyła ramionami. -Kopciuszek miała ten but pod kluczem, ale Scarlett w jakiś sposób udało się obejść wszelkie zabezpieczenia. Nie mam pojęcia, jak wy Źli dokonujecie swoich przestępstw. Sądzę, że jak cała reszta waszego rodzaju, ona jest po prostu zła i diabelsko przebiegła. 

Komentarze

  1. Jeśli okaże się, że Kopciuszek oszukała Księcia z Bajki i to Letty jest jego prawdziwą miłością, to będę naprawdę pod wrażeniem pomysłowości autorki.
    Choć, oczywiście może okazać się, że nasza persersyjna OCD zaczarowała biednego księcia, a ten pantofelek jest gwarancją utrzymania jej stanu posiadania.

    Oczywiście, hipotezy te są zbudowane w oparciu o przekonanie, że to Letty ma racje, co do charakteru księcia...

    Tak czy siak - Dobrzy do kąta, #teamMarrock!

    Dziękuję za przekład i zwrócenie mojej uwagi na tę niestandardową historię :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Okładka plus garść wieści na temat Iron and Magic

Od dawna nie zaglądaliśmy na blog Ilony Andrews, czas więc najwyższy nadrobić zaległości. A okazja ku temu jest przednia, gdyż nie dalej jak wczoraj, Ilona ujawniła wygląd okładki Iron and Magic. Przy okazji zdradziła, że jest to pierwsza część trylogii (sic!), rozpoczynająca cykl Iron Covenant. Cieszymy się, iż plany naszego ulubionego pisarskiego duetu są nadzwyczaj ambitne i wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach nie powinniśmy narzekać na brak pozycji spod szyldu IA. Tradycyjnie pozostaje tylko wykazywać się cierpliwością i liczyć, że weny twórczej, czasu i zdrowia Andrewsom nie zabraknie. Po kilku godzinach dowiedzieliśmy się jeszcze, że możemy również liczyć na klasyczne wydanie papierowe oraz audiobook, a każdy z tomów Iron Covenant będzie opowiadał do pewnego stopnia zamkniętą historię, tak więc podobnie jak to było w przypadku KD, nie musimy obawiać się irytujących cliffhangerów. Iron and Magic ma się skupiać na postaci Hugh, podczas gdy tom drugi będzie główni...

Podgryzamy gryzonia, czyli o chomikowaniu przekładów w jednym miejscu;-)

Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią zaczęliśmy dzisiaj wrzucać na WP zebrane w jednym pliku nasze dotychczasowe nieoficjalne tłumaczenia. Jeżeli występowałyby jakiekolwiek problemy z dostępem, prosimy o wyrozumiałość i powiadomienie nas o zaistniałych problemach. Poszczególne posty zostały zabezpieczone dotychczasowymi hasłami używanymi na gryzoniu. Zdajemy sobie sprawę, iż stanowi to dodatkowe utrudnienie, ale ze ze względów -powiedzmy - formalnych, zmuszeni jesteśmy do zastosowania takiego rozwiązania. Pomiędzy popularyzacją czytelnictwa, czy też przybliżaniem rodzimemu czytelnikowi obcojęzycznej literatury, a nieuprawnionym rozpowszechnianiem i upublicznianiem dzieł chronionych prawami autorskimi - istnieje bardzo wąska granica. Dlatego też zmuszeni jesteśmy do ograniczenia dostępu do naszych przekładów do grona naszych znajomych, do których optymistycznie zaliczamy całą społeczność skupioną wokół SO. Stąd również liczymy na Wasze zrozumienie i uszanowanie naszej prośby o...

WUB Rozdział 1 cz. 3

Jeszcze przed wylotem mamy dla Was kolejny fragment WUB. Na następny odcinek przyjdzie poczekać nieco dłużej, gdyż najbliższa doba upłynie nam w podróży. A co się będzie działo dalej, przekonamy się dopiero na miejscu... Na razie zaś przyjemnej lektury! Pozdrawiamy i do przeczytania z drugiej strony globu;-) Spoglądał na nią teraz ze swojego miejsca po drugiej stronie kręgu z okrutną frajdą, malującą się w jego oczach. -Myślałem o tobie ostatniej nocy -wycedził, ignorując fakt, bycia w pełni ignorowanym przez nią. -Jak dobrze wiesz, myślenie o innych pozwala nam zapomnieć o własnych problemach. Myślę o tobie bardzo często -jego niespokojne, żółtawe oczy błyszczały. -Teraz… czy kiedykolwiek brałaś pod uwagę, że może chcesz, by Kopciuszek wspiął się na tę dynie i ukradł ci faceta? Może to był twój sposób na wyrwanie się. Scarlett wbiła w niego spojrzenie, ale nie odpowiedziała na tę idiotyczną teorie. Jakakolwiek reakcja tylko by go zachęciła. Marrok żerował na słabych, tak wi...