Przejdź do głównej zawartości

Naomi Novik "Liga smoków" - fragment

W nowej rundzie prezentacji pozycji wydanych w ostatnim miesiącu na pierwszy ogień idzie "Liga smoków" Naomi Novik.

Opis zaczerpnęliśmy od wydawnictwa Rebis.

To już ostatni (9-ty!)  tom cyklu „Temeraire” – niezwykłego połączenia fantasy i powieści historycznych z czasów napoleońskich.

Cała opowieść zaczyna się w momencie, gdy załoga HMS "Relianta" przechwytuje francuską fregatę i odkrywa na jej pokładzie drogocenny ładunek - jajo rzadkiego smoka, gotowego niemal do wyklucia. Wskutek zrządzenia losu kapitan Will Laurence zostaje opiekunem stworzenia i nadaje mu imię Temeraire. Musi zapomnieć o dawnym życiu, porzucić służbę we flocie, wstąpić do Korpusu Powietrznego, brytyjskiej jednostki smoków, i przejść wyjątkowo intensywne szkolenie bojowe. Napoleon bowiem szykuje już śmiałą inwazję na Anglię przy użyciu własnych sił powietrznych...

Po wielu przebojach w finałowej części serii dochodzimy do momentu, w którym najazd Francuzów na Rosję zakończył się klęską. Kapitan William Laurence i smok Temeraire ścigają wycofującego się wroga, ale Napoleon już gromadzi siły do nowej ofensywy. Co więcej, obiecuje, że smoki z całego świata uzyskają liczne przywileje, jeśli do niego dołączą. Propozycja ta budzi ogromne zainteresowanie we wszystkich krajach, od Azji do Afryki, nawet w Anglii, gdzie smoki od dawna narzekały na okropne traktowanie ze strony rządu i mieszkańców. Na dodatek Laurence i Temeraire niebawem odkrywają, że Napoleon ma jeszcze jednego asa w rękawie – i może dzięki temu wygrać wojnę i podbić świat...

Poniższy fragment zamieszczamy rzecz jasna jedynie w celach promocyjnych i wszystkich, którym ta opowieść przypadnie do gustu, zachęcamy do zakupu książki.


Część I
 
Rozdział 1



Smoczyca rasy Chevalier jeszcze żyła, gdy ją znaleźli, ale padlinożerne zwierzęta już zaczęły szarpać jej ciało. Kiedy cień Temeraire’a padł na polanę, w powietrze wzbiła się chmura rozwrzeszczanych kruków, a w leśnym podszyciu zniknął gronostaj o białym futrze i czerwonym od krwi pysku. Schodząc na ziemię, Laurence dostrzegł jego małe błyszczące oczy, śledzące cierpliwie rozwój wypadków spod cienistego krzaka. Potężne boki francuskiej smoczycy były tak głęboko zapadnięte między żebrami, że każde zagłębienie wyglądało jak przęsło mostu linowego. Unosiły się i opadały z każdym płytkim oddechem, uwidaczniając ruch płuc. Nie poruszyła głową, ale jej oko lekko się otworzyło. Obróciło się, żeby na nich popatrzyć, po czym znowu zamknęło bez żadnej oznaki zrozumienia.
W śniegu obok niej, oparty o jej klatkę piersiową i patrzący ślepo przed siebie, siedział martwy mężczyzna w podartych resztkach niegdyś dumnego munduru Starej Gwardii. Na ramionach miał epolety, a przód jego płaszcza był poznaczony wieloma otworkami w miejscach, gdzie kiedyś wisiały medale, najpewniej oddane tym rosyjskim chłopom, którzy chcieli sprzedać mu świnię lub kurę za złoto lub srebro. Niedobitki rozpadającej się Grande Armée Napoleona: wygłodniała smoczyca najprawdopodobniej odleciała zbyt daleko w poszukiwaniu żywności i utraciwszy resztki sił, nie zdołała dogonić pozostałości jej korpusu. Wylądowała w tym miejscu ponad dzień wcześniej: zryta pazurami ziemia pod jej ciałem była zamarznięta na kamień, a buty jej kapitana zasypał śnieg, który spadł wczoraj rano.
Laurence odszukał wzrokiem słońce, zachodzące i wiszące tuż nad horyzontem. Każda godzina światła była teraz bezcenna, nawet każda minuta. Ostatnie korpusy francuskiej armii gnały na zachód, próbując uciec, i sam Napoleon umykał wraz z nimi. Jeśli nie zdołają go dogonić przed Berezyną, wymknie im się; po drugiej stronie czekały na niego posiłki i zaopatrzenie – posiłki w postaci smoków, które przeniosą jego samego oraz jego żołnierzy w bezpieczne miejsce. I ta wyniszczająca wojna nie będzie miała końca. Napoleon wróci tylko trochę skarcony do Francji, swojej ciepłej kolebki, zgromadzi jeszcze jedną armię i za dwa lata będzie kolejna kampania – kolejna rzeź.


Cały wpis dostępny na SO v 2.0 pod następujacym adresem:

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rodzime plany wydawnicze, czyli co, jak i na czym.

Na początku tego roku Fabryka słów zapowiedziała wznowienie pierwszych tomów cyklu o Kate Daniels.  Niestety przez ostatnie pół roku w tym temacie panowała cisza, ale liczymy, iż wydawnictwo nie tylko wróci do dawniej wydanych pozycji, ale i zajmie się kolejnymi tomami serii, a także pozostałą twórczością Ilony Andrews. Przy okazji -zdając sobie sprawę, iż obecnie osiągalność wydań papierowych w języku polskim jest mocno problematyczna, chcielibyśmy zapytać się was o wasze preferencje czytelnicze. To znaczy chodzi nam o to, czy wolicie papier czy też może waszym pierwszym wyborem są e-booki, tudzież audiobooki? A jeżeli stawiacie na wydania elektroniczne, to na czym czytacie: na czytniku, tablecie, komórce czy może ekranie komputera? My już od dobrych kilku lat żywimy stałe i niezmiennie gorące uczucie do kindle'a. Zaczęło się prozaicznie od problemu ze znalezieniem miejsca na książki w walizce. A później poszło już z górki;-) W tej chwili nie wyobrażamy sobie życia bez ...

WUB Rozdział 1 cz. 2

Mimo mało entuzjastycznego przyjęcia pierwszego fragmentu zapraszamy na ciąg dalszy WUB. Zdajemy sobie sprawę, że po rewelacyjnym Hidden Legacy ciężko będzie znaleźć równie dobrą pozycję, niemniej namawiamy na danie szansy Cassandrze Gannon choćby do końca pierwszego rozdziału. Zatrzymała się przy ostatnich drzwiach i wzięła głęboki oddech. Terapia grupowa była jedną z najgorszych rzeczy związanych z byciem uznanym za zbrodniczego szaleńca.  Starając się rozluźnić mięśnie szczęk, wmaszerowała do pozbawionego okien pokoju i zajęła miejsce w kręgu. Boże, nienawidziła wtorków. Jedyną pozytywną częścią tego upokarzającego spektaklu była możliwość spędzenia tego czasu z siostrą.  Drusilla została wrzucona do WUB wraz z nią i uwięzienie znosiła znacznie gorzej niż Scarlett. Siedziała teraz apatycznie na swoim krześle, wpatrując się w ścianę. Jej rude włosy były brudne i cienkie, a jej niezbyt urodziwa twarz blada. Żadna z sióstr nigdy nie była piękna, ale teraz Dru wygl...

WUB Rozdział 1 cz. 3

Jeszcze przed wylotem mamy dla Was kolejny fragment WUB. Na następny odcinek przyjdzie poczekać nieco dłużej, gdyż najbliższa doba upłynie nam w podróży. A co się będzie działo dalej, przekonamy się dopiero na miejscu... Na razie zaś przyjemnej lektury! Pozdrawiamy i do przeczytania z drugiej strony globu;-) Spoglądał na nią teraz ze swojego miejsca po drugiej stronie kręgu z okrutną frajdą, malującą się w jego oczach. -Myślałem o tobie ostatniej nocy -wycedził, ignorując fakt, bycia w pełni ignorowanym przez nią. -Jak dobrze wiesz, myślenie o innych pozwala nam zapomnieć o własnych problemach. Myślę o tobie bardzo często -jego niespokojne, żółtawe oczy błyszczały. -Teraz… czy kiedykolwiek brałaś pod uwagę, że może chcesz, by Kopciuszek wspiął się na tę dynie i ukradł ci faceta? Może to był twój sposób na wyrwanie się. Scarlett wbiła w niego spojrzenie, ale nie odpowiedziała na tę idiotyczną teorie. Jakakolwiek reakcja tylko by go zachęciła. Marrok żerował na słabych, tak wi...