Przejdź do głównej zawartości

Ogłoszenia okołoblogowe, czyli zmiany, idą zmiany...

Stali czytelnicy Serum Ozyrysa na Bloggerze zapewne już kilka dni temu zauważyli nagłe zniknięcie wszelkich reklam. Niestety nie było to efektem naszej przemyślanej strategii, mającej doprowadzić do większej przejrzystości publikowanych treści, lecz niespodziewanej decyzji zespołu AdSense.

Niczym na początku listopada, kiedy konto zostało zawieszone na miesiąc, także tym razem zostaliśmy poinformowani, iż na naszej stronie została wykryta "nieprawidłowa aktywność", czego skutkiem jest permanentne wyłączenie nas z udziału w programie. Zgodnie z polityką Google'a nie mogliśmy uzyskać żadnych szczegółów na temat wykrytego naruszenia zasad ze względu na "bezpieczeństwo (...) zastrzeżonych systemów wykrywania".

Słowem system coś wykrył, a my mieliśmy się domyślić, co to było. Z analizy ruchu na blogu wynika jedynie, że z ponad stu amerykańskich adresów IP miał miejsce krótkotrwały szturm na stronę. Wejścia trwały mniej niż sekundę i praktycznie ograniczały się do odwiedzenia strony głównej. Możemy jedynie podejrzewać, że jakiś botnet wziął nas na cel i tyle.

W odwołaniu podzieliliśmy się tymi domysłami, zwracając się jednocześnie o poradę, co jeszcze (poza całkowitym zablokowaniem wejść z wszelkich północnoamerykańskich adresów) moglibyśmy zrobić, by usatysfakcjonować administratorów programu. W odpowiedzi dostaliśmy następujący komunikat: "Po dokładnym sprawdzeniu danych konta AdSense i zapoznaniu się z Państwa opinią, nasi specjaliści potwierdzili, że nie możemy go ponownie aktywować."

Te - z naszego punktu widzenia dosyć absurdalne i przywodzące nam na myśl stare filmy Barei - boje przyspieszyły decyzję o ostatecznej migracji na platformę WordPress. Dodatkowo (mocno staramy się nie dostrzegać tu żadnej koincydencji) od kilku dni przestaliśmy otrzymywać na Bloggerze powiadomienia o nowych komentarzach, wyświetlanie zdjęć na stronie głównej działa jak chce, a ilość postów w zależności od nastroju systemu waha się od trzech do ustawionych przez nas sześciu...

Zdajemy sobie sprawę, że to wszystko w sumie drobiazgi, ale nie da się jednocześnie ukryć, że strasznie irytujące i zupełnie niepotrzebnie odrywające nas od istoty tej naszej summa summarum hobbistycznej działalności. Miast skupić się na wyszukiwaniu informacji na temat twórczości IA, nowościach wydawniczych i kolejnych przekładach, zgrzytamy jeno zębami i mamy poczucie zupełnej bezsilności w starciu z Wielkim Bratem.

Podsumowując, liczymy, że powolne wygaszanie bloga z rozszerzenim blogspot.com nie zniechęci Was do odwiedzania nas na wordpressie, a specyfika nowej platformy nie okaże się nadmiernie uciążliwa i nadal będziecie tworzyć aktywną społeczność skupioną wokół SO. W przypadku jakichkolwiek pytań czy problemów, z chęcią odpowiemy na wszelkie zgłaszane przez Was kwestie.
źródło:pixabay.com

Jednocześnie niezmiennie zachęcamy do dzielenia się sugestiami, uwagami i poradami, dotyczącymi wyglądu i funkcjonalności nowej odsłony bloga.

Wkrótce powinniśmy umożliwić również dostęp do plików, zawierających całość dotychczasowych tłumaczeń, bezpośrednio z poziomu strony na WP. Wierzymy, że dzięki temu nie będziecie już zmuszeni do dodatkowego buszowania po gryzoniu, a znalezienie wszystkiego w jednym miejscu okaże się znacznie wygodniejsze.

To jeszcze nie koniec planowanych przez nas zmian, ale nie chcemy Was zanudzić dokumentnie w jednym wpisie, więc nowości będziemy sukcesywnie ujawniać w najbliższych tygodniach, wsłuchując się jednocześnie uważnie w Wasze głosy i reakcje na blogowe przemiany.

Na koniec raz jeszcze chcemy Wam podziękować za bycie z nami na Bloggerze i mamy nadzieję, że przed nami wciąż jeszcze dużo interesujących wydarzeń i literackich doznań już na WP.

Pozdrawiamy!

P.S. Przypominamy, że nowa odsłona Serum Ozyrysa działa pod następującym adresem:

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rodzime plany wydawnicze, czyli co, jak i na czym.

Na początku tego roku Fabryka słów zapowiedziała wznowienie pierwszych tomów cyklu o Kate Daniels.  Niestety przez ostatnie pół roku w tym temacie panowała cisza, ale liczymy, iż wydawnictwo nie tylko wróci do dawniej wydanych pozycji, ale i zajmie się kolejnymi tomami serii, a także pozostałą twórczością Ilony Andrews. Przy okazji -zdając sobie sprawę, iż obecnie osiągalność wydań papierowych w języku polskim jest mocno problematyczna, chcielibyśmy zapytać się was o wasze preferencje czytelnicze. To znaczy chodzi nam o to, czy wolicie papier czy też może waszym pierwszym wyborem są e-booki, tudzież audiobooki? A jeżeli stawiacie na wydania elektroniczne, to na czym czytacie: na czytniku, tablecie, komórce czy może ekranie komputera? My już od dobrych kilku lat żywimy stałe i niezmiennie gorące uczucie do kindle'a. Zaczęło się prozaicznie od problemu ze znalezieniem miejsca na książki w walizce. A później poszło już z górki;-) W tej chwili nie wyobrażamy sobie życia bez ...

WUB Rozdział 1 cz. 2

Mimo mało entuzjastycznego przyjęcia pierwszego fragmentu zapraszamy na ciąg dalszy WUB. Zdajemy sobie sprawę, że po rewelacyjnym Hidden Legacy ciężko będzie znaleźć równie dobrą pozycję, niemniej namawiamy na danie szansy Cassandrze Gannon choćby do końca pierwszego rozdziału. Zatrzymała się przy ostatnich drzwiach i wzięła głęboki oddech. Terapia grupowa była jedną z najgorszych rzeczy związanych z byciem uznanym za zbrodniczego szaleńca.  Starając się rozluźnić mięśnie szczęk, wmaszerowała do pozbawionego okien pokoju i zajęła miejsce w kręgu. Boże, nienawidziła wtorków. Jedyną pozytywną częścią tego upokarzającego spektaklu była możliwość spędzenia tego czasu z siostrą.  Drusilla została wrzucona do WUB wraz z nią i uwięzienie znosiła znacznie gorzej niż Scarlett. Siedziała teraz apatycznie na swoim krześle, wpatrując się w ścianę. Jej rude włosy były brudne i cienkie, a jej niezbyt urodziwa twarz blada. Żadna z sióstr nigdy nie była piękna, ale teraz Dru wygl...

WUB Rozdział 1 cz. 3

Jeszcze przed wylotem mamy dla Was kolejny fragment WUB. Na następny odcinek przyjdzie poczekać nieco dłużej, gdyż najbliższa doba upłynie nam w podróży. A co się będzie działo dalej, przekonamy się dopiero na miejscu... Na razie zaś przyjemnej lektury! Pozdrawiamy i do przeczytania z drugiej strony globu;-) Spoglądał na nią teraz ze swojego miejsca po drugiej stronie kręgu z okrutną frajdą, malującą się w jego oczach. -Myślałem o tobie ostatniej nocy -wycedził, ignorując fakt, bycia w pełni ignorowanym przez nią. -Jak dobrze wiesz, myślenie o innych pozwala nam zapomnieć o własnych problemach. Myślę o tobie bardzo często -jego niespokojne, żółtawe oczy błyszczały. -Teraz… czy kiedykolwiek brałaś pod uwagę, że może chcesz, by Kopciuszek wspiął się na tę dynie i ukradł ci faceta? Może to był twój sposób na wyrwanie się. Scarlett wbiła w niego spojrzenie, ale nie odpowiedziała na tę idiotyczną teorie. Jakakolwiek reakcja tylko by go zachęciła. Marrok żerował na słabych, tak wi...