Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

Inkeeper Chronicles #4 Rozdział 1 cz. 1

W ramach prezentu pod choinkę Ilona i Gordon postanowili podzielić się z wszystkimi swoimi fanami pierwszym fragmentem z nienazwanej jeszcze czwartej części Inkeeper Chronicles. Z miejsca rzuciliśmy się na ten tekst i oto niniejszym mamy przyjemność zaprosić Was na wyprawę z Maud i Helen.... Gwiazdy umierały, zastępowane przez całkowitą ciemność. Maud objęła się rękami. Pod palcami wyczuła znajomą zimną, delikatnie porowatą powierzchnię pancerza. To dodawało otuchy. Miała zamiar już nigdy więcej nie zakładać zbroi, ale ostatnio życie potraktowało wszystkie jej plany z delikatnością kija bejsbolowego. Wyświetlacz rozciągający się od podłogi po sufit tylko symulował okno, podczas gdy kabina była umiejscowiona głęboko w trzewiach niszczyciela, ale nie zmieniało to faktu, że rozpościerająca się przed nią ciemność była taka sama- ciemna i bezkresna. Pustka, jak nazywały ją wampiry. Przestrzeń pomiędzy gwiazdami. Jej widok zawsze napełniał ją niepokojem. źródło:ilona-andrews.com

Przeprowadzka Ilony Andrews

Ilona i Gordon spędzili Święta już w nowym domu. Jednak samo wykańczanie nowego domostwa i przeprowadzka nie przebiegły wcale gładko i bezproblemowo. Po dłuższym okresie milczenia (jak się okaże poniżej całkiem usprawiedliwionego) Ilona zamieściła wczoraj opis ostatniego tygodnia u Andrewsów. Zapraszamy Was do lektury tej "przeprowadzkowej sagi": Przygotowania Mieliśmy dwa kontakty do ekipy, zajmującej się podłogą: do D - właściciela firmy i J -brygadzisty. Wstępnie ustaliliśmy datę przeprowadzki na 18-go grudnia, dzień w którym wg D, przysięgającego na wszelkie świętości, podłoga miała być gotowa. Zaaranżowaliśmy wszystko na tę datę. Spakowaliśmy się. Pozostawiliśmy sobie tyle, żeby przetrwać. W kuchni mieliśmy do dyspozycji jeden garnek i dwie patelnie. Gordon miał dwie pary spodni od dresu i 4 T-shirty. 16-go napisałam wiadomość do D, by sprawdzić, jak się ma nasza podłoga. Nie otrzymałam żadnej odpowiedzi, więc wysłałam córkę no 2, która była już na miejscu, by z

Garść promocji plus kilka ogłoszeń

By w Nowy Rok wejść bez zbytnich zaległości, siedzimy dzisiaj od rana i z jednej strony tłumaczymy dla Was ostatnie wieści z bloga Ilony Andrews (o standardowej popołudniowej porze powinniśmy mieć dla Was gotową "przeprowadzkową sagę" a'la IA - będzie co czytać, może i od czasu do czasu uśmiechnąć się, poznać bliżej rodzinę naszej ulubionej pisarskiej pary, zadumać się nad różnicami kulturowymi lub też ich całkowitym brakiem w wypadku "fachowców różnej maści...), a z drugiej przeglądamy skrzynkę odbiorczą, co zaowocowało trafieniem na kilka aktualnych promocji, które poniżej Wam zaprezentujemy.  Jutro będziemy dla Was mieli część pierwszą czwartej części Innkeeper Chronicles. Kolejny fragment miał się pojawić już wczoraj, ale wobec przebojów, jakie doświadczają ostatnio IA, bez zbytniego zaskoczenia przyjęliśmy fakt braku jakiejkolwiek aktywności na ich blogu. Uzbrajamy się zatem w cierpliwość i gdy tylko Ilona wrzuci coś nowego, z miejsca postaramy się zająć prze

Wildfire Rozdział 11 cz. 8

Zapraszamy do lektury nieoczekiwanego finału spotkania Nevady ze swoją przerażającą babcią. A także nie mniej strasznymi ..." urzędnikami ". Zawsze byliśmy zdania, że biurokracja jest groźna, ale żeby aż tak...;-) Udanego weekendu! Mój telefon zapiszczał. Sprawdziłam go. Wiadomość od Berna. Wynoś się stamtąd. Poderwałam się na równe nogi. Pięciu mężczyzn weszło do restauracji z wyciągniętą bronią. -Na podłogę -rozkazał prowadzący grupę. Kelnerka rzuciła się na posadzkę. Po mojej lewej dwóch kucharzy, stojących za barem sushi też rzuciło się na ziemię. -Ręce tak, żebym je dobrze widział -kontynuował mężczyzna. Nie strzelali, więc zależało im na dorwaniu mnie żywej. Podniosłam w górę ręce i spojrzałam na Victorię. -Serio? Nie zwracała na mnie uwagi, lecz wpatrywała się w mężczyzn -Co to ma znaczyć? -Alexander mówi, że jest mu przykro - oznajmił szef napastników. -Potrzebuje tej dziewczyny. To niezbędne dla sprawy. Powiedział, że to zrozumiesz. -Och

Lev Grossman - Czarodzieje - fragment

Tym razem chcemy Wam zaprezentować fragment pierwszego tomu trylogii Fillory Leva Grossmana.  To zgodnie z opisem wydawcy -epicka opowieść o magii i innych światach, która znacznie rozszerza granice konwencjonalnego nurtu fantasy. Oddając hołd powieściom takich pisarzy jak C.S. Lewis, T.H. White czy J.K. Rowling, Lev Grossman tworzy całkowicie oryginalny świat, w którym dobro i zło nie są czarne i białe, miłość i seks nie są proste i niewinne, a za moc trzeba zapłacić ogromną cenę. Na podstawie trylogii „Czarodzieje” kanał telewizyjny Syfy zrealizował serial „The Magicians”. Quentin Coldwater, nad wiek rozwinięty intelektualnie uczeń szkoły średniej, ucieka przed nudą codziennego życia, czytając raz po raz serię ukochanych powieści fantastycznych, rozgrywających się w czarodziejskiej krainie o nazwie Fillory. Uważa, że magia nie istnieje w prawdziwym świecie – aż do czasu, gdy zostaje przyjęty do bardzo sekretnego i ekskluzywnego college’u dla czarodziejów. Tam zdaje nie

Wildfire Rozdział 11 cz. 7

Przed nami ciąg dalszy rozmowy Nevady ze swoją babcią. Fragment ten ukaże historię rodziny Baylorów/Tremainów w zupełnie nowym świetle. Pytaniem pozostanie czy w tym kontekście Victoria okaże się bardziej godna współczucia, czy też jedynie będzie budzić większe przerażenie... Zapraszamy do lektury! -Środkowa jest syreną - powiedziała za mną Victoria. -Jak jej dziadek. Ale najmłodsza nie jest ani syreną, ani poszukującą prawdy. Jest czymś innym. Czymś, czego nigdy nie będziesz mogła ujawnić. Catalina i Arabella. Odwróciłam się. Victoria wskazała na krzesło. -Siadaj. Siadłam. -Dwukrotnie poroniłam. To się zdarza w naszej rodzinie. Być może będziesz musiała wziąć to pod uwagę w przyszłości. Mamy tylko jedną latorośl w pokoleniu i uważamy się za szczęściarzy, kiedy dziecko przeżyje. Byłam dziewiątą i ostatnią ciążą mojej matki. Umarła, kiedy miałam dwanaście lat. Mój ojciec odszedł dwa lata po niej. Ja jestem całym Domem Tremaine. Sama. Chciałam dziecka. Przyszłość Domu

Mark Lawrence - Czerwona siostra - fragment

Kontynuując tegoroczne nowości wydawnictwa MAG, przedstawiamy Wam dzisiaj fragment "Czerwonej siostry" Marka Lawrence'a, czyli pierwszego tomu zapowiedzianej trylogii Księga przodka (kolejna część będzie nosić nazwę "Szara siostra"). Z oficjalnego opisu wydawcy: W klasztorze Słodkiej Łaski młode dziewczęta uczy się odbierania życia. U nielicznych ujawnia się stara krew dająca im talenty rzadko spotykane od czasów, gdy statki plemion przybyły na Abeth. W Słodkiej Łasce doskonali się talenty nowicjuszek, czyniąc z nich śmiertelnie groźne wojowniczki. Potrzeba dziesięciu lat, by nauczyć Czerwoną Siostrę drogi miecza i pięści. Ale nawet mistrzynie walki i cienia nie w pełni zdawały sobie sprawę, co wpadło w ich ręce, gdy Nona Grey trafiła do ich komnat jako zakrwawione ośmioletnie dziecko, fałszywie oskarżone o morderstwo, a winne znacznie gorszych rzeczy. Ukradzioną spod szubienicy Nonę ścigają potężni wrogowie, i to nie bez powodu. Choć klasztor z