Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Sweep of the Blade Rozdzial 4 cz. 1

Dzięki międzykontynentalnej współpracy (która była niezbędna, bo ciężko tutaj z dostępem do sprzętu, na którym bez problemu dałoby się znaleźć rodzime znaki diakrytyczne, a tekst bez tych wszystkich swojskich "ogonków" sporo jednak traci...) możemy zaprosić Was już teraz do lektury pierwszego fragmentu rozdziału czwartego SotB. Maud wybiera się na kolację, Helen zaś bedzie miała szansę na niełatwą integrację. Ale nie uprzedzajmy faktów.... Dzwonek przy drzwiach zadźwięczał  za kwadrans siódma. Maud otworzyła i stanęła oko w oko ze służącą. Dziewczyna była młoda, około dwudziestki i miała długie, brązowe włosy starannie zabezpieczone siateczką z cienkich zaplecionych łańcuszków. Jej figurę opinał ceremonialny strój w kolorze krwi, składający się z obcisłego kaftana, luźnych rękawów ściągniętych przy nadgarstku i długiej spódnicy, rozciętej po obu bokach. Pomiędzy fałdami materiału można było dostrzec czarne, obcisłe spodnie. Wampiry rzadko kiedy odsłaniały skórę.

Sweep of the Blade Rozdział 3 cz. 3

Znów mieliśmy nieco problemów z łącznością w minionych dniach i stąd drobne opóźnienie w publikowaniu ostatniego fragmentu rozdziału trzeciego. Bez zbędnego już jednak tłumaczenia (się), zapraszamy Was do lektury ciągu dalszego rozmowy Maud i Karat. A w przyszłym tygodniu, jeżeli tylko czas i technika pozwolą, będziemy dla Was mieli również przekład rozdziału czwartego. Udanego weekendu, trzymajcie się ciepło, bo z tego, co słyszymy, zima nie odpuszcza... Karat pociągnęła wina z kieliszka. -Bezpośrednia potyczka jest w pełni akceptowalnym sposobem na rozstrzygnięcie sporu pomiędzy rywalizującym rodzeństwem. Gdybyż tylko tak było. Maud odchyliła się do tyłu. -To nie było bezpośrednie starcie. -Co? -Mój mąż zorganizował zasadzkę na swojego brata. Karat zamrugała. -Nie rozumiem. Powiedziałaś, że twój mąż był lepszym wojownikiem. -Mojemu mężowi oświadczono w sposób nie pozostawiający najmniejszych watpliwości, że to jego brat zostanie Marshalem, a jakakolwiek pró

Sweep of the Blade Rozdział 3 cz. 2

Tym razem udało nam się wręcz błyskawicznie (przynajmniej biorąc pod uwagę "okoliczności przyrody", w jakich przychodzi nam się teraz obracać;-) wyrobić z tłumaczeniem kolejnego fragmentu Sweep of the Blade, co nie tyle jest zasługą naszej pracowitości, ile materiału źródłowego, który -nie będziemy tego ukrywać- jest znakomity i budzi w nas każdorazowo jeszcze większy apetyt na kolejne dokonania naszego ulubionego pisarskiego duetu.  Nie przedłużamy już jednak tego wstępu i nie trzymamy Was dalej w niepewności, lecz z miejsca zapraszamy na wyprawę do rodowej siedziby klanu Krahr, gdzie przed Maud stanęła właśnie córka Sorena.... Maud oparła się o framugę i zaczęła uważnie studiować swoje paznokcie. -Gdybym była naciągaczką, która szuka bogatego faceta, już bym za niego wyszła i przybyłabym tu jako jego żona. I ani ty, ani cały twój Dom nie mógłby nic na to poradzić. Oczy Lady Karat zwęziły się. -Wydajesz się być przekonana, że trzymasz mojego kuzyna na krótkiej s

Sweep of the Blade Rozdział 3 cz. 1

Po ciężkich bojach o wygospodarowanie wolnego czasu i niemałych wyrzutach sumienia związanych z kolejnymi opóźnieniami, mamy wreszcie przyjemność zaprosić Was do lektury pierwszej części rozdziału trzeciego Sweep of the Blade. Kiedy już zabraliśmy się za przekład, liczymy, że kolejne fragmenty będą pojawiać się szybciej i do końca tygodnia uda nam się opublikować całość rozdziału. Pozdrawiamy i mówimy dobranoc, bo u nas już dochodzi dwudziesta trzecia... Kiedy tylko wysiedli z wahadłowca, młody wampirzy rycerz o ciemnokasztanowych włosach przyczepił się do Arlanda i zaczął coś hałaśliwie referować,  wskazując przy tym co i rusz na tablet. Twarz Arlanda przybrała wyraz twarzy człowieka, który albo po raz piąty tego dnia miał zaatakować linie wroga, albo kogoś zabierającego się za wypełnianie zeznania podatkowego. Maszerował po blankach muru w kierunku ciężkich drzwi z kasztanowowłosym rycerzem u boku. Maud chwyciła Helen za rękę i podążyła ich śladem z resztą komitetu powitalnego z

WUB Rozdział 1 cz. 7

Po dosyć trudnym tygodniu udało nam się wreszcie dociągnąć tłumaczenie pierwszego rozdziału WUB do końca. Wiemy, że długie przerwy pomiędzy kolejnymi fragmentami nie pomagają w pozytywnym odbiorze powieści, ale mimo wszystko mamy nadzieję, że Cassandra Gannon znajdzie fanów i wśród czytelników naszego bloga. Jeżeli okoliczności bedą sprzyjające, postaramy się tuż po weekendzie wrzucić pierwszą część trzeciego rozdziału SotB. Oby tylko lokalny net nie pokrzyżował nam planów, bo niestety ostatnio dosyć często zmagamy się nie tylko z brakiem czasu i nawałą obowiązków, ale i prozaicznymi problemami stricte technicznymi. A roamingu w Malezji nie polecamy - 44,46zł za MB (to nie literówka, naprawdę chodzi o MB, a nie GB...) Pozdrawiamy i życzymy udanego weekendu! -Odeszliśmy od tematu rozmów przewidzianych na ten tydzień -Ramona obrzuciła Scarlett niechętnym spojrzeniem, obwiniając ją o nadmierne przyciąganie uwagi Marroka. -Mieliśmy przedyskutować sposoby zmiany waszych niecnych ch

WUB Rozdział 1 cz. 6

Od ostatniego wpisu minęło już sporo czasu, jesteśmy Wam więc winni kilka słów wyjaśnienia. Przede wszystkim przepraszamy za tak znikomą aktywność blogerską, ale niestety nasz wyjazd nie ma nic wspólnego z szeroko pojętą turystyką. Dziękujemy ogromnie za wszelkie porady i polecenia, dotyczące zwiedzania dalekowschodnich atrakcji, ale pechowo dla nas miast ruszyć w kierunku Kuala Lumpur, tudzież zapuścić się w jakiś ciekawy kompleks jaskiń, przyszło nam odbyć "wycieczkę" morską na Borneo, gdzie wyladowaliśmy w Labuan, czyli malezyjskim terytorium federalnym, gdzie przechodziliśmy kolejny etap kwalifikacji do naszej nowej pracy. Chwilowo niewiele możemy o niej powiedzieć poza tym, że w przypadku uporania sie z wszelkimi formalnościami, będziemy wykonywać zlecenie na rzecz brunejskiego Shella. Jak możecie sie domyślać, z literaturą, kulturą czy ogólnie pojętymi rozrywkami niewiele bedzie miało   to wspólnego... W zasadzie chwilowo nie mamy nawet czasu, by na dłużej przysiąść n

WUB Rozdział 1 cz. 5

Niestety miast zająć się tłumaczeniem i spędzić spokojny weekend w Singapurze, ruszyliśmy w niespodziewaną wyprawę po Malezji, co sprawia, że z jednej strony brak nam czasu, by wrócić do regularnego blogowania, a z drugiej stawia nas przed sporymi problemami natury czysto technicznej, czyli mówiąc inaczej - krucho u nas ostatnio z dostępem do sieci. Wykorzystując nadarzającą się dzisiaj okazję, wrzucamy kolejny krótki fragment WUB-a. Na Sweep of the Blade przyjdzie poczekać niestety nieco dłużej. Pozdrawiamy ciepło (bo z tego co słyszymy, w domowych pieleszach zima jak się patrzy...) Esmeralda zaczęła potakiwać, a dzikie zwoje jej czarnych włosów podskakiwały wokół twarzy. -Wiem, jak się czujesz. Te cholerne urwisy próbowały rozedrzeć mój dom na strzępy i go pożreć. Musiałam ich powstrzymać albo zostałabym bezdomną. Ale to ja zostałam zamknięta.  -Tak! -Scarlett przytaknęła triumfalnie. -O to właśnie mi chodzi! Nie jesteśmy takie złe… to oni są -wskazała palcem na jedno z zak

WUB Rozdział 1 cz. 4

Wybaczcie tak długie oczekiwanie na nowy post, ale Singapur przywitał nas nie tylko burzami i tropikalnymi ulewami, ale i nawałem pracy, przez co w ostatnich dniach nie mieliśmy najmniejszych szans, by poświęcić dłuższą chwilę na zajmowanie się blogiem. Dzisiaj zapraszamy Was do lektury kolejnego fragmentu WUB, obiecując jednocześnie, że w pierwszej wolnej chwili postaramy się przysiąść rownież nad początkiem rozdziału trzeciego Sweep of the Blade. Ramona zaklaskała, próbując zwrócić na siebie uwagę grupy. -Dobrze, zacznijmy ludzie. -Była wysoką, szczupłą wróżką, która każdego dnia zakładała laboratoryjny fartuch, bo sądziła, że wygląda w nim na mądrzejszą. -Zaczniemy od przemyśleń Marroka na temat Scarlett -zachęcająco skinęła głową w jego kierunku, a jej szare oczy pożerały wręcz jego przystojną twarz. Sposób w jaki mizdrzyła się do niego był nadzwyczaj nieprofesjonalny. Marrok naprawdę powinien złożyć na nią zażalenie. -To dobrze, że tak się interesujesz innymi -spojrzenie Ra