Dzisiaj zajmowaliśmy się wspominanym w osobnym poście POV Rogana, więc poniższy fragment nie należy do najdłuższych, ale za to obiecujemy, że nim nie uporamy się z całością rozdziału, postaramy się każdego dnia dostarczać Wam nowe kawałki tekstu. A teraz zapraszamy już do lektury! -Powiedział, o co w tym wszystkim chodzi? -po raz dwunasty dopytywała się babcia Frida. -Nie. Siedziałam na stole kuchennym i próbowałam pracować na swoim laptopie. Bern i Cornelius zajęli się korespondencją Briana, tak więc postanowiłam samodzielnie przyjrzeć się zawartości jego grzybowego konta na Pintereście. Kiedy czeka się na nadzwyczaj ważny telefon, dziewięćdziesiąt minut wydaje się bardzo długim okresem. Kiedy zaś musisz zmyć z siebie krew, zapomnieć o jatce, w której dopiero co brałeś udział i przygotować się do wyjścia, półtorej godziny to tyle co nic. Szczęśliwie dla mnie moje siostry zmobilizowały się do pomocy. Kiedy tylko wyskoczyłam spod prysznica i owinęłam się ręcznikiem, Ara
Blog fanów twórczości Ilony Andrews